niedziela, 21 października 2012

Nawilżająca przyjemność



Udało mi się wygrać z przeziębieniem,które od dłuższego czasu mnie gnębiło. Na reszcie mogę się cieszyć  w pełni z pięknej jesieni, która jest na dworze. Podczas zimna nasze twarze jak i również nasze ciało potrzebują nawilżenia, ale nie ten post nie będzie o nawilżaniu twarzy tylko o nawilżaniu całego ciała. Ostatnio moje ciało potrzebuje więcej nawilżenia niż zazwyczaj, moja skóra jest sucha i wygląda brzydko. Poszukiwałam czegoś co głęboko i dokładnie nawilży moje biedne ciałko. W moje ręce wpadł balsam do ciała firmy GARNIER. Jest to balsam, który ma za zadanie nawadniać i nawilżać skórę odwodnioną i sucha.  Nawilża przez 24 h. Jakie jest moje zdanie na temat tego produktu. Moja skóra po nim jest delikatna jak aksamit i super nawilżona. Nie stosuje go codziennie, chyba że danego dnia depiluję nogi ;) Nawilżenie jest tak głębokie,że na drugi dzień moja skóra jest delikatna i można powiedzieć,że nawet lekko ujędrniona ;) Zapach ma delikatny, nie chemiczny i nie duszący. Opakowanie jest dość spore a sam produkt jest bardzo wydajny. Nie potrzeba go dużo żeby nawilżyć nasze ciałko. Z rozsmarowaniem nie ma żadnego problemu. Jak dla mnie jest to sama przyjemność. Wchłania się bardzo szybko. Wystarczy rozprowadzić go w danym miejscu a on zrobi już swoje. Po użyciu mleczka ubrania się nie przyklejają jak to podczas niektórych produktów się dzieje. Zapach utrzymuje się jeszcze na drugi dzień. Jak dla mnie jest to produkt akurat na jesień i zimę. Mam już go od 2 miesięcy a zużycie nie jest duże. Jeżeli wy tez macie problem z suchą skórą to polecam ten produkt. 
A jaki jest wasz ulubiony sposób na nawilżenie skóry?
Buziaczki:)

wtorek, 16 października 2012

Nieznośne chorubsko


Obecna pogoda jest strasznie zmienna a co za tym idzie choroby,niestety. Katar,kaszel to najgorsze rzeczy które teraz się do mnie przyczepiły. Ale nie o tym mowa. Ostatnio w Drogerii Natura znalazłam produkty do pielęgnacji twarzy firmy Essence. Wybrałam tonik z tej serii, który okazał się strzałem w dzięsiątkę jak dla mnie. Kolor tonik ma lekko fioletowy,można powiedzieć że taki lawendowy. Opakowanie jest dość spore bo ma 200 ml, a cena to ok. 10 zł. Zapach to mieszanka winogrona i liczi a opakowanie jest poręczne i bardzo wygodne. Nic się nie wylewa jak źle zakręcimy, jest bardzo szczelne. Co do oczyszczania jest bardzo dokładny. Jak każda z nas wie po toniku należy użyć kremu aby nie czuć takiego naciągnięcia skóry. W tym przypadku też po użyciu tego toniku jest lekkie naciągnięcie skóry ale nie aż tak bardzo. Nie uczula,nie podrażnia nawet jak dostanie się troszkę do oczu. Byłam w szoku jak zobaczyłam,że jest bezalkoholowy. Co mnie również wprawiło w zdziwienie to było to,że używam już od 3 miesięcy a niewiele go ubyło. Dokładnie usuwa resztki makijażu. Jak dla mnie jest to bardzo fajny produkt i na pewno kupie go ponownie.
Uzywałyście tego produktu? Macie jakieś rady na pozbycie się kaszlu i kataru?
Buziaczki ;)